1. Kontener


    Data: 10.10.2019, Kategorie: stara, obsesja, seksoholizm, zbiorowy, pies, Autor: DwieZosie

    ... powiedział Krzysztof, zasuwając rozporek. - Mam narzeczoną. I ty też masz kogoś.
    
    Nie chciało mi się tego komentować. Byłam do głębi rozczarowana.
    
    - Nie ma za co – rzuciłam obcesowym tonem, a następnie zerwałam się na równe nogi.
    
    Pod wpływem niezrozumiałego impulsu, ruszyłam w stronę kontrolera. Facet popatrzył na mnie przerażonym wzrokiem. Przez moment przerzucał spojrzenie między mną, a zdziwionym Krzysztofem. Podciągnęłam bluzkę, pokazując mu piersi obleczone w ciasny stanik. Kolejarz wsunął dłoń za materiał i obmacał sutek. Ślinił się, teraz już całą uwagę skupiając na mnie.
    
    Odpięłam pasek, pozwalając by spodnie opadły mu do łydek. Nie miał na sobie gaci, bo i jego członek był na to zbyt długi. Gość trzymał go w jednej z nogawek. Przystąpiłam do intensywnego masowania tego końskiego przyrodzenia, a jednocześnie raz po raz upewniałam się, że dostanę to, czego pożądałam:
    
    - Niech mnie pan zerżnie, bardzo proszę...
    
    W oka mgnieniu penis starszego pana osiągnął gigantyczne rozmiary. Facet rzucił mną o podłogę, podciągnął kieckę. Przysiadł, żeby mnie posiąść, ale w tej samej chwili pociąg zazgrzytał donośnie i przechylił się na bok.
    
    Naraz zgasły wszystkie światła, a nasze ciała rozsypały się bezwiednie, uderzając o siebie wzajemnie, a także o elementy wyposażenia. Kątem oka dostrzegłam głowę Krzysztofa rozbijającą się o metalową rurkę poręczy, a po chwili fontannę krwi sikającą z nosa kolejarza po zderzeniu z windą dla niepełnosprawnych.
    
    Wtedy ...
    ... gwałtownie wyprostowałam plecy i wzięłam głęboki, paniczny wdech. Obudziłam się.
    
    - Zły sen? – zapytał Krzysztof.
    
    Przez moment rozglądałam się po wagonie, próbując ustalić fakty. Wciąż byliśmy w pociągu i sunęliśmy naprzód. Wszystko wskazywało na to, że żyjemy.
    
    - Czy my... - zająknęłam się. - Czy ja... zrobiłam ci...?
    
    Kierownik spojrzał na mnie bezrozumnym wzrokiem. Uniósł ramiona i wybałuszył wargi w pytającym geście.
    
    - Nieważne – Uśmiechnęłam się, wyraźnie uspokojona. - Tak, miałam bardzo dziwny sen.
    
    9.
    
    Pożegnaliśmy się przed hotelem. Do ostatniej chwili liczyłam na to, że wykona jakiś drobny gest, pocałuje albo najzwyczajniej zaprosi do swojego pokoju. Byłam zła, choć jednocześnie rozumiałam, że jego postawę należało uznać za rzadkie zjawisko w szerokim kosmosie męskich zachowań. On naprawdę nie zmyślał w kwestii swoich intencji. Był tak zwanym porządnym facetem, więc wypadało to docenić.
    
    Moja frustracja rosła z każdą chwilą. Od kiedy raz uczepiłam się tej prostej myśli, że mam ochotę na seks, stałam się jej niewolnikiem. Od rana do nocy myślałam głównie o pieprzeniu, co dotąd nie zdarzało mi się praktycznie nigdy.
    
    A co jeśli w grę wchodziło coś więcej, niż bycie porządnym facetem? Może Krzysztof najzwyczajniej przyjrzał mi się z bliska, zobaczył, jak piję, posłuchał co mówię, ocenił moje ciało, a następnie uznał, że mu się to wszystko nie podoba.
    
    Aneta spała już od dłuższego czasu, jak zwykle w ubraniu. Korzystając z chwili prywatności, spróbowałam ...
«12...222324...43»