-
Kontener
Data: 10.10.2019, Kategorie: stara, obsesja, seksoholizm, zbiorowy, pies, Autor: DwieZosie
... zwierzątka, co? - syknęłam. - To wiele tłumaczy w temacie twojej oziębłości. A co powiesz na młodego chłopca? Chciałbyś sobie popatrzeć, jak mnie pierdoli? Wiedziałam, że to koniec, że nie chcę żyć z tym człowiekiem, więc kiedy był już blisko zaczęłam opowiadać o Dimie. O wszystkim, co z nim wyprawiałam tamtej szczególnej nocy. Musiałam się streszczać, więc moja relacja była dość szarpana i wulgarna. - Jebał raz, drugi, trzeci. Strzelał na cycki, na plecy. Szkoda, że tego nie widziałeś. Albo jak mnie dymał w usta? Jak wariat. Nawet Aneta musiała go uspokajać. Mówiła mu: wolniej, bo ją zadusisz. Czy widziałeś kiedyś spermę wyciekającą nosem? Oleg był wstrząśnięty, a zarazem nie potrafił powstrzymać nadchodzącego wytrysku. Spuścił się na twarz, którą mu ofiarnie podstawiłam, zaś kiedy ochłonął, zdzielił mnie otwartą dłonią w policzek. Niedługo późnej zabrał się do pakowania swoich rzeczy. Zniknął z mojego życia w dość gwałtowny sposób, ale nie odczuwałam z tego powodu żadnego przygnębienia. Raczej ulgę. Dopiero po tygodniu albo dwóch zdałam sobie sprawę, że bez jego pieniędzy nie będę w stanie się utrzymać. Zaczęłam więc intensywnie przeszukiwać ogłoszenia o pracę w terenie. Było ich bez liku, a te najbardziej intratne pochodziły z Polski. Czułam, że już niebawem wyląduję w kolejnym stęchłym kontenerze, pośród kolejnych dziwacznych ludzi i ich pokrętnych historyjek. Co dziwne, ta perspektywa wcale nie wydawała mi się odstręczająca.