1. Piękna i Bestia (I)


    Data: 16.09.2023, Kategorie: historia, Zdrada Autor: Tkacz Opowiesci

    ... przekonaniem. - Lubi cię niemal tak bardzo jak swoją strzelbę.
    
    - No właśnie, no właśnie... - Bella skrzywiła się, udając złość.
    
    - Co?! Zrobiłem coś nie tak?!
    
    Dziewczyna machnęła uspokajająco ręką.
    
    - Nie, ale on nie zrobił nic! - wskazała na śpiącego Gastona.
    
    - Czego nie zrobił? - zainteresował się Lefou.
    
    - Tego co robi chłopak z dziewczyną, gdy się spotykają - Bella podniosła się i podeszła do małego człowieczka. - Dlatego jesteś mi potrzebny ty!
    
    Usiadła znienacka na kolanach Lefou i wpiła się wargami w jego usta. Był kompletnie zaskoczony, ale po chwili próbował ją zepchnąć.
    
    - Oszalałaś! On mnie zabije jak się dowie! - warknął ze złością, patrząc nerwowo czy Gaston przypadkiem się nie budzi.
    
    Był zbyt słaby, by sobie z nią poradzić. Złapała jego dłoń i wsunęła sobie pod sukienkę, pomimo jego oporów.
    
    - Bądź cicho to się nie dowie! - szepnęła.
    
    - Ale...
    
    - Jeśli nie weźmiesz się zaraz do roboty, to obudzę go i powiem, że chciałeś mnie zgwałcić - mówiąc to uśmiechała się do niego słodko. - Więc?
    
    Poznała po oczach, że dociera do niego w jakim znalazł się położeniu. Popchnęła jego dłoń głębiej, aż do krocza.
    
    - Czujesz ten żar?
    
    Przytaknął przestraszony.
    
    - Trzeba go ugasić, mój słodki Lefou - powiedziała, kiwając głową w stronę sypialni. - Chodźmy do sypialni!
    
    Wykorzystując słaby charakter Lefou, postanowiła sprezentować sobie dużo przyjemności, a przy okazji utrzeć nosa temu pyszałkowi - Gastonowi. Z zadowoleniem myślała o tym, że ...
    ... będzie się pieprzyć z jego wiernym towarzyszem, podczas, gdy on śpi za ścianą. Narzeczona wspaniałego Gastona daje dupy takiemu łamadze jak Lefou. Nie miałaby nic przeciwko, żeby jej narzeczony przebudził się i nakrył ich na tym co będą robić.
    
    Nie minęła chwila, gdy zostali bez ubrań. Lefou nerwowo zerkał w stronę salonu, ale i jej ciało wzbudziło jego zainteresowanie. Bella z zadowoleniem stwierdziła, że jak na takiego mikrusa, natura obdarzyła go całkiem hojnie. Położyła się wygodnie na plecach i rozłożyła szeroko nogi. Lefou chwycił swojego członka i podsunął go do jej szparki.
    
    - Nie tak od razu! - zganiła go.
    
    Mały człowieczek znieruchomiał zaskoczony.
    
    - Chyba niezbyt często to robiłeś, co?
    
    Twarz Lefou oblała się jaskrawym rumieńcem. Bella uśmiechnęła się do niego życzliwie.
    
    - Z tym zawsze zdążysz - pouczyła go. - Teraz potrzebuję pieszczot i pamiętaj, że od mojego zadowolenia zależy jak załatwię sprawę z Gastonem.
    
    Mikrus wciąż nie ruszał się z miejsca.
    
    - Nie wiem, co...
    
    - Lefou biedaku! - westchnęła Bella. - Masz dłonie, palce i język, więc do dzieła!
    
    Przyciągnęła go do siebie. Coś chyba do niego dotarło, bo chwycił w dłonie jej piersi i zaczął je miętosić. Niezbyt finezyjnie, tak że odczuwała lekki ból, ale był na tyle nieduży, że dodatkowo wzmagał je podniecenie.
    
    - Dobrze, Lefou... dobrze - pochwaliła go cicho.
    
    Pochwała zdziałała swoje. Przestał się rozglądać na boki, tylko skrył głowę między jej nogami.
    
    Zadrżała lekko, czując jak ...
«12...4567»