1. Wspomnienia z dziecinstwa - Tajemnicza Sasiadka cz.2


    Data: 24.09.2023, Kategorie: Pierwszy raz Autor: Venom

    ... rozpuszczalników. Jeździła do uzdrowisk nadmorskich, aby mieć zdrowsze powietrze. Pewnego razu zaczepił mnie jakiś facet. - To ty! Poznaję cię! – powiedział.Widziałem go pierwszy raz na oczy, ale przeszukiwałem pamięć, zastanawiając się kto to taki. - Znałeś ciotkę Polę prawda? – zapytał. - Tak. - Nie żyje. Pogrzeb był miesiąc temu. Jestem jej synem. - Och, to przykre – naprawdę zmarkotniałem. - Tak.. przyjechałem zająć się dobytkiem. Chodź, musisz coś zobaczyć. Kiedy byliśmy przed drzwiami wyciągnął pęk kluczy i po dwóch próbach udało mu się otworzyć. Od razu poczułem dawną woń. W mieszkaniu nic się nie zmieniło, wyglądało tak jak je zapamiętałem. Gdy weszliśmy do pracowni wszystko wyglądało tak samo. Wielkie łoże, warsztat malarski, manekiny pod ścianą, nawet krzesła ustawione po tej samej stronie. - Przyglądałem się długo tym ścianom - odezwał się chłopak – te postacie są niesamowicie realne. - To prawda – potwierdziłem. - A wiesz, jak cię poznałem? Spójrz tutaj.Podszedłem bliżej, żeby się przyjrzeć i oniemiałem.To byłem ja.Moja twarz, moje ramiona i tors, ale dół należał do konia. Byłem pół-mężczyzną, pół-ogierem. Stałem z uniesionymi przednimi kopytami, jakbym chciał kogoś kopnąć, a pode mną Messalina wypinała swój tyłek, w który wbijał się ogromny, koński fallus. Zarówno jej, jak i moja twarz wyrażała najwyższą rozkosz. Przypomniałem sobie, jak nazwała mnie przy pożegnaniu ciotka i dopiero zrozumiałem dlaczego. Zobaczyłem znane mi twarze z orgii, które grały tu ...
    ... mniejsze lub większe role. - Właśnie tak cię poznałem. Uczestniczyłeś w tych.. pracach? – zapytał. - Tak. - Ja też. - Ty? – spojrzałem zdziwiony. - Niestety, jak byłem mały, mama przygotowywała mnie i brata do jakiegoś rytuału. Nie chcesz wiedzieć, co z nami robiła. Kiedyś ojciec ją naszedł i jak to zobaczył, przeżył szok. Zabrał nas i się wyprowadziliśmy, a z mamą się rozwiódł. Nie widziałem jej potem już nigdy – dodał smutno. Przez chwilę panowała cisza. - Co z tym chcesz zrobić? – wyrwałem go z zadumy. - Był tu jakiś specjalista, chyba kolega mamy po fachu. Powiedziałem, że chcę wynająć to mieszkanie, ale nie z tym dziełem. Trzeba przeprowadzić remont, postawić ścianki działowe, no i pozbyć się tego malunku. Powiedział, że szkoda to niszczyć, zabezpieczy ściany, położy tynk i zrobi to całkowicie za darmo. Zgodziłem się natychmiast, zaoszczędzę przynajmniej na ścianach. - Jest tu też masa obrazów, chyba nawet coś wartych, może je sprzedam - dodał. Wyszliśmy do salonu, a ja zacząłem kierować się do wyjścia. - Powiedz mi..czy mama była dobra kobietą? – zapytał chłopak.Zamyśliłem się. - Sądzę, że tak. - Masz, dobre z nią wspomnienia? - Bardzo dobre – odpowiedziałem bez wahania.„ Takiego zaspokojenia i satysfakcji, nie dała mi wtedy żadna kobieta” – pomyślałem. - Mam pomysł. Wybierz sobie któreś jej dzieło na pamiątkę. - Heh, a wiesz, że twoja mama proponowała mi to samo? - Serio? No to już teraz nalegam.Porozmawialiśmy jeszcze chwilę, po czym pożegnałem i wyszedłem.Tak oto zakończyła ...