1. KiDs (IV). Kamila w trójkącie, Oliwia…


    Data: 13.10.2023, Kategorie: małżeństwo, Sex grupowy dziewica, Autor: Falanga JONS

    ... może nienajlepiej pojmowanym. Silny, niekoniecznie fizycznie, przede wszystkim charakterem, lojalny wobec kolegów, przyjaciół. Nie uciekający przed problemami, raczej starający się je rozwiązać. Nie bojący się konsekwencji swoich czynów. Taki męski dość. Imponowało jej to.
    
    A teraz... Erudyta w kapturze. Historyk w sportowych butach adidasa. Znawca wielu tematów polityczno-społecznych, o czym mogła się przekonać w czasie trzygodzinnej podróży powrotnej. Opowiadał o życiu kibicowskim, scenie, wydarzeniach, samych kibolach, tak, że przyjęła jego punkt widzenia w dużym procencie. Wyłożył jej na jak na talerzu wszystkie kłamstwa mediów, zawiłości, niuanse, o tym jak media manipulują informacjami. W wielu przypadkach musiała się z nim zgodzić. Mądry chłopak. Mimo, że pozornie łysy kibol w kapturze.
    
    Zaraz, czy on nie ma żadnych wad? Musi mieć! Śmierdzi fajkami, choćby to. No i trochę bezczelny, momentami chamski, może zbyt pewny siebie?
    
    Jeszcze ta jego opiekuńczość. Rozbawił ją, gdy z troską pytał, czy na pewno ma pieniądze, by kupić sobie coś na stacji. Troszczył się tak o każdych nowych ludzi w grupie jadącej na wyjazd? Czy tylko w stosunku do niej? Nie wiedziała...
    
    Ale Damian to nie Oskar...
    
    Właśnie, co u niego? Od piątku nie wysłał żadnego smsa, nie zadzwonił... Dlaczego? Zaczęła odczuwać pewną tęsknotę. Może zazdrość?
    
    Jeden i drugi to dwa inne światy. Oskar to bawidamek, niekoniecznie w złym tego słowa znaczeniu. Po prostu lubił towarzystwo kobiet, zresztą ...
    ... same mu się pchały w ręce, to nie jego wina. Towarzyski, elokwentny, wygadany, umiejący zażartować, opowiedzieć coś ciekawego, nie dało się przy nim nudzić. No i przystojny jak model z plakatu. Miał podejście do kobiet. Dusza towarzystwa. Idealny kandydat na męża. Zachichotała na myśl o tym, jak daleko wybiegła w przyszłość.
    
    Raz jeszcze poczuła ulgę, gdy zobaczyła zaparkowanego busa pod płotem. Brat wrócił, pewnie jest w domu, więc wszystko w porządku. Teraz tylko przemknąć tak, by nie zauważyli czerwonego znaku na czole. Po co mają się denerwować. Chociaż matka, jutro w szkole pewnie zauważy. Ech, to dopiero jutro...
    
    Suma szczęścia w życiu równa się zero.
    
    Malwina wracała przez park na trzęsących się nogach. Szła jakby otumaniona, oszołomiona przebiegiem dzisiejszego dnia, niemal nie zwracając na nic uwagi. Nie mogła uwierzyć, że to się stało, że uczestniczyła w czymś takim. Wciąż bulgotały w niej emocje. I nic dziwnego.
    
    Wyszła w południe ze swego mieszkania jako dziewica. Wracała jako kobieta. I to w jakich okolicznościach... Było tak cudownie! Najpierw pieszczoty z piękną kobietą, potem czuły seks z mężczyzną, który zawsze jej imponował. Na oczach jego żony. Cóż, wolałaby, gdyby tej żony tam nie było, ale widać nie można mieć wszystkiego. Nieważne. Seks... Jaki seks? To była miłość, to było kochanie. Te kilka chwil z Danielem wynagrodziły jej wszystko i następnym razem mogłaby to zrobić na oczach połowy miasta.
    
    To był chyba najpiękniejszy dzień jej życia. ...