KiDs (IV). Kamila w trójkącie, Oliwia…
Data: 13.10.2023,
Kategorie:
małżeństwo,
Sex grupowy
dziewica,
Autor: Falanga JONS
... nad oko i będzie dobrze – poradził jej wciąż stojący nad nią chłopak, jakby czytając w myślach dziewczyny.
- Możesz już usiąść? Trochę mnie to krępuje – ni to dyskretnie, ni to złośliwie zwróciła uwagę.
- Przepraszam panią, już siadam – to mówiąc, wygodnie usadowił się z boku zaskoczonej dziewczyny.
- Co robisz? – zapytała niezbyt mądrze.
- Czuję się w obowiązku pilnować jednej niedorajdy, żeby dojechała cało do domu. Nie będziesz przeszkadzać w wykonywaniu moich obowiązków, prawda? – z jego schowanych pod kapturem oczu wyzierała i siła i zdecydowanie i lekka złośliwość. Ale jednocześnie sprawiały one wrażenie nad wyraz sympatycznych.
W towarzystwie nauczycielki, Malwina czuła się zdumiewająco doskonale. Wiedziała, jak niedwuznaczna jest to sytuacja. Ona, Malwina lecąca na jej męża i ta druga, Kamila. Obie powinny czuć do siebie co najmniej sporą niechęć. A jednak Daniel tak to poprowadził... Same nie wiedziały do czego zmierza i co się stanie. Była tylko rozmowa. Z Danielem, który umiał rozładować atmosferę i Kamilą, która ani przez chwilę nie dała do zrozumienia, że jest starsza o dwadzieścia osiem lat.
Wypili trochę, na rozluźnienie. Z upływem kolejnych minut Malwina czuła się coraz bardziej ośmielona. To nie było w jej stylu. Dość romantyczna konserwatystka... Teraz siedząca w domu starszego o ponad trzydzieści lat mężczyzny, w którym się zadurzyła i jego żony. I niecierpliwie czekająca na to co się wydarzy. Puszczały jej hamulce, czuła, że może ...
... zdecydować się na wszystko. Imponowała jej starsza pani, zachowująca się bardzo kobieco, ale bez cienia nadętości.
W końcu rozmowa zaczęła schodzić w bardziej pikantne rejony. Włącznie z wyznaniami, w których brylował Daniel, zdradzając obu paniom ich drobne tajemnice. Najrzadziej mówił o swych własnych.
- W twoim wieku też byłam dziewicą, przecież to nic dziwnego – stwierdziła Kamila, dowiedziawszy się kilku intymnych rzeczy o młodej dziewczynie.
- A kiedy je pani straciła? – odważyła się zapytać Malwina.
- Trzy lata później. Gdyby nie Daniel i pewne wydarzenia, to byłabym jeszcze dłużej – zakpiła lekko uśmiechnięta.
- A ile dziewczyn pan rozdziewiczył? – Malwina z nieśmiałym uśmiechem na twarzy, zaskakując samą siebie atakowała dalej. Nie mogła jednak się przełamać by przejść na „ty”.
- Niestety tylko jedną.
- Niestety... - pokiwała z nieśmiałym uśmiechem głową.
- Niestety, ale na drugi świat jeszcze się nie wybieram – Daniel posłał swój zawadiacki uśmiech.
- No tak, nie życzę panu tego – Malwina czuła się zmieszana, tym niedwuznacznym tekstem. Znów zwróciła się do Kamili. – Ja się zastanawiam jak ktoś taki jak pani, może iść spokojnie ulicą. Jak mnie już ktoś zaczepi, to zawszę słyszę jakiś głupi tekst, typu „hej mała, chodź w krzaki”, albo „rozbierz się”, albo...
- No i nie masz ochoty się rozbierać – znów wtrącił luzacko uśmiechnięty Daniel.
- Nie, na pewno nie dla takich osłów.
- Przyzwyczaiłam się i nie reaguję. Zresztą nie chodzę po ulicy ...