1. Odkupienie (II)


    Data: 26.10.2023, Kategorie: Fantazja Incest wojna, Romantyczne Autor: jokerthief

    ... fotelu, jego matka oparła się o biurko i przybrała poważną pozę, spojrzała na drzwi i krzyknęła wyraźnie "Proszę!".
    
    Młoda kobieta wkroczyła do środka lekko zdziwiona, jednak nawet to nie przyćmiło jej urody. Długie włosy, ufarbowane w szkarłatno-czarne pasemka zabłyszczały w lekkim świetle. Stawiała kroki pełne wdzięku, takiego jaki można jedynie otrzymać z urodzenia, nie wyćwiczyć. Stanęła parę kroków od progu, przesłoniła kobiecą, doskonale sklepioną talię teczką i spojrzała na komandor.
    
    - Dzień dobry, pani Harrier, nazywam się Rebeca Walcot.
    
    Ani jej miodowe oczy, ani skromny uśmiech nie były zdolne przebić się przez lodowate mury, który nagle uformowały się w umyśle Catherine. Jej myśli przybierały przeróżne formy. Mogła ją rozstrzelać, utopić... Potem wpadła na lepszy pomysł. Wykastruje syna za zdradę. Sprowadził tu tę sukę, pewnie udawał to wszystko, aby zabawić się jej kosztem, pokazać się innym jako lepszy.
    
    - Zostałam wyznaczona jako attache do spraw cywilnych ekspedycji. Mam zadbać o dobre kontakty pomiędzy wojskiem a ludnością cywilną, proszę pani. - Rebeca odpowiedziała spokojnie, zapytana o cel swojej wizyty. - Admirał przewidział problemy, nie miał tylko pojęcia jak wielkie rozmiary przybiorą. Jest teraz zadowolony ze swojej przezorności.
    
    - Miło mi panią poznać, Walcot. Jaki będzie zakres obowiązków, którymi się zajmiesz?
    
    - Wszelkimi kontaktami pomiędzy panią komandor a kapitanem Halseyem. Mam dopilnować, aby Miasto nie wywierało presji na ...
    ... decyzje podjęte przez dowództwo Atlantis, a także reprezentować prawnie naszych żołnierzy, gdyby zaszła taka potrzeba. - Rebeca wyciągnęła przed siebie teczkę i przekazała ją Cat, której dłoń wyraźnie drżała. Zdobyła się tylko na krzywy uśmiech i spojrzała na zawartość. - Zajęłam się już sprawą Valasquez, nie będzie problemów z uciszeniem jej na dobre. Tak naprawdę, dowództwo przekazało mi już opracowane dokumenty i instrukcje, najwyraźniej przejęli się jej poczynaniami nie na żarty.
    
    - Aż tak zależy wam na podporuczniku, który ledwie wydostał się z akademii? - Cat odparła po chwili, udając że czyta dokumenty. Tak naprawdę miała ochotę udusić oboje młodych ludzi.
    
    - Oh, pan podporucznik cieszy się dobrą opinią, zarówno moją jak i osób, które organizowały dostawę.
    
    - Pani opinią? - Cat nie powstrzymała się i spojrzała na dziewczynę. - Może jaśniej?
    
    - Mark i ja... jesteśmy parą.
    
    - Czyżby? - Komandor udała, że nie wie nic na ten temat. - Pani Walcot, wszelkie sprawy prywatne na bok. Nie mają one żadnego wpływu na nasze zadanie na tej planecie, czy wyrażam się jasno?
    
    - Oczywiście, proszę wybaczyć. - Dziewczyna spuściła wzrok i wymamrotała pośpiesznie. - To się więcej nie powtórzy.
    
    - Porozmawiamy o tym później, muszę wrócić do opracowania paru rzeczy z moim... - Cat w ostatniej chwili powstrzymała się przed palnięciem czegoś, co zaprzeczyłoby jej poprzednie słowa. - pilotem. Do widzenia.
    
    Rebeca bez słowa dygnęła i podeszłą do drzwi. Już za progiem obdarzyła ...
«12...151617...25»