1. Moj Giovanni


    Data: 29.10.2023, Kategorie: Geje Autor: orfeusz

    ... się rozpisywała o okolicznościach, w jakich Guillaume wyrzucił go z pracy. Z doniesień tych odnosiło się wrażenie, że Guillaume był dobrodusznym, może odrobinę ekscentrycznym filantropem i jego jedynym błędem było to, że bezwzględnemu i niewdzięcznemu awanturnikowi - Giovanniemu - okazał zbyt wiele serca. Wkrótce cała sprawa zniknęła z pierwszych stron gazet. Giovanniego zaś przeniesiono do więzienia, gdzie oczekiwał na proces.Poszedłem z Hellą na rozprawę. Myślałem, z całą pewnością myślałem tak na początku, że jeśli nie mogę zrobić nic dla Giovanniego, to powinienem przynajmniej zrobić coś dla Helli. Łudziłem się, że Hella uczyni też coś dla mnie. Chyba się by tak i stało, gdyby dni nie wlokły mi się tak wolno jak dni w więzieniu. Nie potrafiłem wymazać Giovanniego z pamięci i skazany byłem na informacje, których sporadycznie dostarczał mi Jacques.Oczekiwanie na proces Giovanniego było jedyną rzeczą, jaka przypominam sobie z tamtej jesieni. Wreszcie postawiono go przed sąd, uznano za winnego i skazano na śmierć. Przez cały zimę liczyłem dni. Rozpoczął się koszmar tego domu.Wiele napisano o miłości, która przeobraża się w nienawiść, o sercu stygnącym wraz z zanikiem uczucia. Zastanawiająca przemiana. Znacznie straszniejsza niż wszystko, o czym kiedykoIwiek czytałem, straszniejsza niż to, co potrafiłbym ująć w słowa.Teraz już nie pamiętam, kiedy po raz pierwszy uświadomiłem sobie, że Hella przestała mnie interesować, jej ciało mnie już nie pociąga, a jej obecność denerwuje. ...
    ... Stało się to nagle - choć wydaje mi się, jakby trwało od dawna.Miewałem okropne sny. Czasami budziłem się na odgłos własnego krzyku, czasami budziła mnie Hella, wystraszona moimi jękami.- Chciałabym - powiedziała któregoś dnia - abyś powiedział mi, co cię tak dręczy. Wyduś to z siebie, pozwól sobie pomóc.Zmieszany potrząsnąłem głową ze smutkiem i westchnąłem. Siedzieliśmy w dużym pokoju, w którym teraz stoję. Ona siedziała w fotelu pod lampą i trzymała otwartą książkę na kolanach.- Jesteś kochana - rzekłem. - Nic mnie nie dręczy. To przejdzie. Po prostu chyba nerwy.- To Giovanni - odparła. Obserwowałem ją.- Czy nie myślisz przypadkiem - pytała ostrożnie - że postąpiłeś wstrętnie zostawiając go w tym pokoju? Obwiniasz się za to, co się z nim stało. Kochanie, przecież ty nie mogłeś mu w żaden sposób pomóc. Przestań się zadręczać.- Był taki piękny - powiedziałem. Nie chciałem tego powiedzieć. Czułem, że zaczynam się trząść. Obserwowała mnie, gdy szedłem do stołu - także wtedy stała tam butelka - napełniłem sobie kieliszek.Nie mogłem przestać mówić, choć się obawiałem, że lada chwila powiem za dużo. A może chciałem powiedzieć za dużo? - Mam takie uczucie, że to ja pchnąłem go pod gilotynę. Chciał, żebym został z nim w tym pokoju, błagał, żebym został. Nie mówiłem ci o tym, że tamtego wieczoru, kiedy poszedłem swoje rzeczy, strasznie się pokłóciliśmy. - Zamilkłem i pociągnąłem z kieliszka. - On się popłakał.- Kochał cię - rzekła Hella. - Dlaczego mi tego nie mówiłeś? Nie zdawałeś ...
«12...567...12»