1. KiDs (I). Wieczór przełomów


    Data: 06.11.2023, Kategorie: Nastolatki impreza, bez seksu, Autor: Falanga JONS

    ... sam w przytulnym pokoiku i trzymał dłoń tuż nad jej cyckami. Niewielkimi, ale czy to ważne? Ważne, że były to cycki właśnie jej, Wioletty.
    
    Wiedział, że dziewczyna chce czegoś więcej. Nie zawahał się. Jego dłoń zjechała nieco niżej, niecierpliwie próbując wedrzeć się pod materiał. Szło to opornie, bo nie mieściła się.
    
    - Czekaj, czekaj zboczeńcu – uśmiechnęła się lekko Wioletta z wyrazem triumfu na twarzy. Odchyliła się od oparcia, sięgając dłonią do tyłu. Kilka ruchów i sukienka na górze poluzowała się. Coraz bardziej tracący kontrolę Mieszko biernie przyglądał się temu zjawisku, więc dziewczyna zadziałała sama. Zsunęła ramiączki sukienki. Osłupiały chłopak zerknął. Jego oczom ukazały się nagie piersi klasowej piękności.
    
    - Nie krępuj się, dotknij – kusząco uśmiechała się Wioletta. Mieszko czuł, że z trudem przełyka ślinę. Widział to co chciał zobaczyć przez tak długi czas. Walczył ze sobą. Bał się, że ulegnie a nie chciał tego. Tyle, że rozum jedno a hormony drugie. Patrzył na jej nagie piersi z cudownie sterczącymi sutkami, gdy nagle drzwi do pokoju uchyliły się. Mieszko drgnął i błyskawicznie, jak przestraszone dziecko spojrzał w tym kierunku.
    
    W drzwiach ukazała się Angelika. Na sekundę wszyscy zamarli.
    
    - Aha... To przepraszam – wyrzuciła z siebie Angelika. Jej spojrzenie padło na Mieszka. Zmierzyli się wzrokiem, po czym dziewczyna odwróciła się i wyszła.
    
    - To się zdziwiła – parsknęła cicho modelka. – Kontynuuj – szepnęła w stronę chłopaka.
    
    Nie ...
    ... wyczuła, że Mieszko stracił całą ochotę na cokolwiek. No, może nie na wszystko, bo jego palce zjechały na nagi biust Wioletty. Ale dziewczyna nie domyślała się, że on po prostu odbija sobie te osiemnaście miesięcy sennych marzeń, starając się wycisnąć z tego tyle ile może. Jego palce pieściły biust wprawiając Wiolettę w lekkie podniecenie. Po chwili zjechały na sutki. Uciskał je lekko, chwycił je, ściskając.
    
    - Weź je do buzi... - westchnęła Wioletta.
    
    Ale Mieszko wiedział już, że to koniec. Dobrze się stało, że weszła Angelika, bo wtedy mógłby dać się porwać szaleństwu i pójść na całość. A nie chciał tego. Wcześniejszy wywód dziewczyny upewnił go w słuszności podjętej decyzji.
    
    - Naprawdę uważasz mnie za innego? – zapytał cichym tonem. – Za innego, niż Piotrek i te inne tłuki z naszej klasy co teraz siedzą w domach?
    
    - Oczywiście, przecież nie siedziałabym tu z tobą, naga – uśmiechnęła się z pewną niepewnością, trochę zdziwiona, że wrócił do tego tematu.
    
    - To dlaczego w pierwszej klasie... Kiedy jeszcze nie byłem żużlowcem, to znaczy dopiero zaczynałem... Dlaczego wtedy nie zainteresowałaś się mną? – podniósł nieco głos, psując nastrój intymności.
    
    - Cooo? Wtedy byłam z Olkiem, nie z Robertem. Dlaczego miałam się interesować...?
    
    - Wtedy miałaś mnie w dupie – pochylił się jeszcze bardziej Mieszko, mówiąc pewnym siebie głosem. – Nie dlatego, że byłaś zajęta, tylko dlatego, że byłem kimś w rodzaju Piotrka. Gdyby moja twarz nie stała się znana, siedziałby tu teraz kto ...
«12...101112...16»