1. KiDs (I). Wieczór przełomów


    Data: 06.11.2023, Kategorie: Nastolatki impreza, bez seksu, Autor: Falanga JONS

    ... spojrzała za znikającym po przeciwnej stronie Damianem. Wywarł na niej piorunujące wrażenie i miała mieszane uczucia. Taki inny, niż wszyscy, ci ulizani bruneci i blondyni z fryzurkami, poprawiającymi je co piętnaście minut przed lustrem. Od Damiana dało się wyczuć pewną siłę, charakter. No i te zimne błękitne oczy... Kurde, w ogóle nie był przystojny, ale...
    
    Zastanawiała się o co chodziło? Ktoś komuś chciał odbić dziewczynę? Damian Tomkowi? Ale Damian stwierdził, że nie wiedział, o tym, że jest zajęta. No tak, pewnie ta Ania coś namotała a reszta poszła jak z górki. Komedia omyłek, zakończona dzisiejszym strzałem w nos.
    
    Zaambarasowana wydarzeniami sprzed chwili przeciskała się na salę. W pewnej sekundzie wpadła na kogoś.
    
    - A kto tu się na mnie pcha? – usłyszała męski głos i spojrzała nieco w górę. – A to tak... Czy o na pannę nie mówili Pocahontas?
    
    Oliwia poczuła jak na jej twarz wypływają rumieńce. Obok niej stał Oskar. Nie dość, że zetknęli się fizycznie, to jeszcze znał jej ciągnący się za nią od piaskownicy, nadany przez koleżanki przydomek. Skąd?!
    
    - No właśnie... - wydukała z siebie zaczerwieniona, próbując odzyskać rezon. – Skąd szanowny pan zna taki pseudonim?
    
    - Znam ksywy najlepszych piłkarek w tym kraju, więc i twoją też – odparł śmiertelnie poważnie. Oliwia spojrzała na niego tak samo.
    
    - Do najlepszych to jeszcze sporo mi brakuje... - skąd wiedział, że jest piłkarką?! On? Oskar?!
    
    - Nie bądź skromna, ostatniej niedzieli strzeliłaś gola ...
    ... decydującego o zwycięstwie, widziałem...
    
    - To był jedyny gol w tym sezonie – odpowiedziała z lekkim żalem i rosnącym zdumieniem.
    
    - Prawda, bo grasz dość finezyjnie, technicznie, nie wdajesz się w pojedynki siłowe, jesteś na to za szczupła – wyliczał a Oliwia czuła jak z każdym słowem skacze jej serce. Skąd taki chłopak jak on, to wszystko wiedział? Chodził na mecze? Przecież pojedynki juniorek oglądało kilkadziesiąt osób, w zasadzie same rodziny piłkarek i nikt więcej. Kogo u licha obchodziły takie rozgrywki?
    
    - Rozumiem, że jesteś naszym wiernym kibicem? – odparła nieco zaczepnie, gdy doszła do siebie. Jego obecność, rozmowa z nim i fakt, że niespodziewanie znał o niej takie fakty, sprawiały, że poczuła się oszołomiona. Dostrzegł to.
    
    - Widzę, że zaniepokoiła cię ta awantura w korytarzu. Chodź, przejdziemy w lepsze miejsce – zaproponował zdecydowanym tonem a otumaniona Oliwia biernie podążyła za nim.
    
    Korzystając z lekkiego zamieszania Mieszko opuścił imprezową salę, wychodząc przed mieszkanie solenizantki. Jak na początek wiosny było stosunkowo ciepło, więc postanowił się trochę przewietrzyć i odpocząć od zgiełku. Rosnąca popularność łechtała jego ego, ale starał się by sodówka nie uderzyła do głowy. Najlepiej dbał o to ojciec, który swoimi trzeźwymi komentarzami sprowadzał go do pionu. Z tym, że ojciec został w domu a tutaj była impreza...
    
    Przez chwilę w spokoju zastanowił się nad wydarzeniami ostatnich dni. We wtorek dowiedział się, że Wioletta w dość burzliwy ...
«12...678...16»